Uratowanie mnie z wypadku drogowego, 2 razy -16-09-2016 oraz 17 -04-2017 r. Zostałam prawie bez większego urazu.
Pierwszy przypadek zderzenie czołowe przez innego kierowcę i upadek autem do rowu stając na kołach, auto do kasacji,
Drugi przypadek jechałam i zawróciło mi się w głowie, straciłam panowie na kierowaniem i wpadłam do tego samego rowu ,auto też stanęło na kołach.
W obu przypadkach jechałam do kościoła i nie dojechałam. W trakcie jazdy krzyczałam “Boże i wszyscy święci ratujcie”. Z całego serca dziękuję wszystkim w Niebie za uratowanie mi życia. BÓG ZAPŁAĆ.