Od dziecka marzyłam żeby pomagać ludziom jako lekarz. Marzyłam jak będę stać przy stole operacyjnym i naprawiać ludzkie ciało.
W liceum wybrałam klasę biologiczno – chemiczną i tak jak mogłam przygotowywałam się do matury. Niestety. Punkty, które uzyskałam nie wystarczyły żeby się dostać na medycynę w moim mieście, mimo że zawsze by wystarczyły. Zawsze, w każdym roku. Poszłam na stomatologię z dużą dozą rozgoryczenia, smutku i żalu. (To również sprawiło, że nie czułam się fair wobec innych, dla których te studia to spełnienie marzeń.) Jednak nie poddałam się, ale wiedziałam, że sama nie dam rady. Prosiłam usilnie świętą Ritę o pomoc na maturze, łaskę miłosierdzia dla egzaminatorów i o przyjęcie mnie na wymarzone studia.
Udało się! Od tego roku zaczynam spełniać swoje marzenie. Dziękuję święta Rito!