Mam na imię Marysia. Mój problem, w porównaniu do innych problemów ludzi, którzy zwracali się o pomoc do św. Rity był pewnie można ocenić jako błahy…
W końcu, nie narzekałam na zdrowie, nie choruję na nowotwór itd. Chodziło jednak o relację z pewnym chłopakiem. To on mnie zauważył, napisał do mnie. Z czasem po kilku spotkaniach mi też zaczęło na nim bardziej zależeć. Jednak on, mimo, że zauważyłam to od początku, był na swój sposób specyficzny i miał dodatkowo, niskie mniemanie o sobie… Miał w głowie myśli, że na mnie nie zasługuje, jestem zbyt idealna dla niego.. potrafił się oddalić ode mnie, mniej pisać, przez co ja bardzo cierpiałam, bo naprawdę wszystko myślałam, że idzie w dobrym kierunku ☹
Dlatego, zaczęłam modlic się do Św. Rity, codziennie po 2-3 razy + odmówiłam również 9 dniową nowennę od 13 do 21 maja. Prosiłam, by K. przemyślał swoje zachowanie, żeby mu na mnie zależało tak jak na początku… Trudno mi było w to uwierzyć, ale w niedzielę po 00:00 on przyszedł pod mój dom i napisał, prosił, zebym wyszła i ze nie odejdzie póki nie wyjdę..
Uległam i wyszłam. Przepraszał, zrozumiał, że nie doceniał tego co go spotkało i wyznał mi MIŁOŚĆ! Wiem, że to wszystko stało się za pomocą wstawiennictwa Św. Rity 💓 Święta Rito będę Ci wdzięczna do końca życia, mimo wszystko, bo wiem, że mi pomogłaś. Nie bez powodu jesteś nazywana Świętą od spraw beznadziejnych… Dziękuje z całego serca.