Witam. Chłopak, którego pokochałam jest uzależniony od leków. Pewnego dnia jego mama znalazła go nieprzytomnego, nie wierzyłam, że przeżyje. Usłyszałam o Św.Ricie zaczęłam się za Niego modlić, zrozumiałam jak bardzo go kocham, mamy małego synka z wszystkimi właściwie radzę sobie sama.
Św.Rita wstawiła się za mną. Chłopak przeżył lecz stał się dla mnie zimny, chyba bardziej obojętny. Jest na odwyku zamkniętym, być może ta sytuacja coś w Jego życiu zmieni.
Nie wiem co będzie ze mną, ale poprzez modlitwę do Św. Rity mogę codziennie jakoś funkcjonować. Nadal się modlę do Św. Rity oraz Jej dziękuję bo to prawdziwy cud, że przeżył. Powierzam swój los Panu Bogu, czy Nam się uda, czy każde z Nas pójdzie inną drogą ?
To trudne, i nie wiem co będzie, ale nadal się modlę, a Św.Rita sprawiła, że czuję spokój i pogodziłam się z tym, że muszę być cierpliwa.
Modlę się dalej. Dziękuję Ci Św. Rito!