Kiedyś obejrzałam film biograficzny o Św.Ricie, który bardzo mnie poruszył. Zapragnęłam wiedzieć więcej o tej niezwykłej kobiecie, bo czułam w sercu, że stała mi się bardzo bliska… Kiedy dowiedziałam się, że Rita to zdrobnienie imienia Margarita, tym bardziej Ją pokochałam i przyjęłam jako swoją drugą patronkę.
Wychowaliśmy ośmioro dzieci, z których wówczas już dwie córki usamodzielniły się, ale w domu nadal pozostało ich sześcioro. Ja nigdy nie pracowałam, ponieważ zajmowałam się domem i dziećmi. Jedynym żywicielem był mój mąż, który prowadził własną działalność gospodarczą. Żyliśmy skromnie, ale doświadczaliśmy opieki Pana Boga i życzliwości ludzi.
Trzy lata temu sytuacja naszej rodziny z dnia na dzień stawała się coraz trudniejsza, ze względu na kryzys w naszym kraju i brak zleceń. Mąż nie był w stanie utrzymać swojej pracowni (choć pracował sam po 16-18 godzin). Zaczęliśmy wchodzić w długi. Nie mieliśmy możliwości opłacać ZUS-u, który trzeba płacić nawet, gdy nie żadnych dochodów, zalegaliśmy z płatnościami za mieszkanie, prąd, gaz. Było bardzo ciężko. Po 1,5 roku walki o pozyskanie zleceń, szukania innych możliwości zarobkowania, mąż musiał zamknąć swoją firmę, aby nie generować nowych zobowiązań finansowych. Zostaliśmy bez środków do życia i z długiem prawie 30000,-zł. Ogarnęło mnie przerażenie, uczucie bezsilności i ogromny strach o męża, dzieci… Były momenty, że wątpiłam w opiekę Dobrego Boga i załamywałam się.
Wtedy przyszła mi na myśl Św.Rita, bo była taką kobietą, jak ja – miała męża, dzieci – taka zwyczajna. Wiedziałam, że Ona zrozumie wszystko, nawet bez słów, jak najlepsza przyjaciółka. Modliłam się, prosiłam o ratunek.
W dniu 22 maja 2015 r, właśnie w tym dniu, na firmowe konto męża wpłynęła pełna kwota naszego zadłużenia. Pieniądze przelał klient,który przez prawie 5 lat nie zapłacił mężowi wystawionej za pracę faktury!!!
Myśmy w tej sprawie nigdy nie interweniowali, bo był to człowiek twardy i otoczony prawnikami. Po ludzku nie mieliśmy żadnych szans, ale Św. Rita zmiękczyła jego serce…
Nigdy nie zapomnę tej chili, kiedy staliśmy się wolnymi ludźmi dzięki wstawiennictwu ukochanej Św. Rity!!!
Proszę napisać jaka modlitwa modliła się Pani , czy może tak od siebie , od serca swoimi słowami ?