Szczęść Boże. Przypadków nie ma…. Jakieś kilka lat temu dzieliłem wspólny duży pokój w pracy z osobą, z którą delikatnie mówiąc nie zgadzaliśmy się. Konflikt był bardzo duży i cały czas przybierający na sile. Nie pamiętam już dlaczego poprosiłem właśnie Świętą Ritę o pomoc. Coś wcześniej słyszałem o tej wyjątkowej Świętej (bodaj jakaś książeczka wpadła mi w ręce) i postanowiłem spróbować. “Umówiłem się” z nią, że zmówię konkretne modlitwy a Ona do końca roku “załatwi” mi oddzielny pokój w pracy. Minął Adwent, Święta i trochę popadałem w konsternację, gdy 29-XII Szef poinformował mnie, że od Stycznia przenosimy się do osobnego pokoju… Spełniło się wszystko o co prosiłem. I jak tu nie wierzyć… Za przyczyną Świętej Rity: Bogu Niech Będą Dzięki!!!! Nadal o coś Ją proszę i ciągle otrzymuję. To bardzo “skuteczna” Święta, którą bardzo polubiłem i do której często się modlę. Zachęcam do powierzania jej swoich spraw, gdyż, “dla wszystkich stanów zostałaś skuteczną orędowniczką…”
Z Bogiem Dariusz