Mój Tato chory na nowotwór leżał w szpitalu, z podejrzeniem nowotworu w nowym miejscu – 3 tygodnie oczekiwania na wyniki histopatologii. I w ciągu tych trzech tygodni Matka Boska dawała mi wewnętrzny spokój i nadzieję. Modliłam się o zdrowie Taty koronką do Bożego Miłosierdza i modlitwą do św. Rity od spraw trudnych i beznadziejnych. Powiedziałam mu o Nowennie Pompejańskiej i rozpoczął także tą modlitwę.
Dwa dni temu okazało się, że zmiany nie są nowotworowe, w międzyczasie też okazało się, że w jednym miejscu nowotworu już nie ma, a drugie jest pod kontrolą i nie powiększa się. Chwała Bogu! Z kolei ja modlę się Nowenną Pompejańską o pracę, wynik mojego odwołania jest mocno z tym związany. Modlę się od 2 tygodni – dziś dowiedziałam się o pozytywnym wyniku odwołania!
Wielka jest siła wstawiennictwa Matki Boskiej! Nie znajduję słów aby wyrazić moją wdzięczność. Trwam w modlitwie o pracę, a tymczasem zawierzam planowi Bożemu i to chcę przekazać Wam: warto zawierzyć, że Bóg ma dla nas najlepszy plan. Mnie modlitwa Nowenną daje spokój wewnętrzny i nadzieję na lepsze jutro. Tym bardziej, że już doznałam w moim rozumieniu cudu. Wiara to niesamowita siła – dzięki Ci Boże. Dzięki Ci Najświętsza Panienko. Dzięki Ci św. Rito. Dzięki Ci Aniele Stróżu mój!
Karolina