Moje małżeństwo mimo,że trwa kilka miesięcy to wyglądało jak jeden wielki koszmar. Kłótnie ,awantury,przemoc,nerwica.Mój mąż stał się moim wrogiem.
Nie miałam już wiary nawet w modlitwę…aż tydzień temu “natknęłam się” na św.Ritę. Pomyślałam ostatnia szansa…Wręczyłam mężowi modlitwę i czytamy ją co wieczór…zorientowałam się,że odkąd się modlimy do św.Rity nie kłóciliśmy się.
Myślałam już poważnie o rozwodzie…A tu wierzę,że dzięki św.Ricie mamy jeszcze szanse!
Chwała Panu!Dziękuję za św.Ritę!
J.