O istnieniu Św. Rity dowiedziałam się przypadkiem, kiedy desperacko szukałam ratunku i pomocy.
Byłam za granicą, był to mój pierwszy wakacyjny wyjazd do pracy. Razem z koleżankami pojechałyśmy przez biuro pośrednictwa pracy, które skierowało nas do pracy na hali.
Praca nie była zbyt ciężka, dawałam radę mimo drobnych problemów zdrowotnych i nie zbyt dużego rozgarnięcia 🙂 Z dnia na dzień dostałyśmy informację że w sobotę zamiast mieć wolne musimy obowiązkowo iść do pracy w pole, na zbiory. Byłam załamana, wiedziałam że nie będę w stanie pracować na polu, bałam się o swoje zdrowie, życie….
Szukałam wtedy ratunku w modlitwie i natrafiłam na modlitwę w sprawach trudnych i beznadziejnych do św. Rity. Modliłam się o to żeby dać radę.
Rano z niechęcią przygotowałyśmy się do pracy, wsiadłyśmy do busa, który miał nas zawieść na miejsce. W trakcie jazdy, nagle niespodziewanie zaczeła się ulewa. Padał mocny, intensywny deszcz. Nagle przyszła wiadomość od naszego koordynatora że ze względu na niesprzyjające warunki dzisiejsza praca jest odwołana a my mamy wolne 🙂
Zaraz po powrocie na hotel przebrałyśmy sie i udałyśmy na zakupu 😀
Jestem pewna że to św. Rita dokonała cudu, bo moi szefowie w normalnych okolicznościach kazali by nam pracować nawet podczas huraganu.
Dziękuje ci św. Rito <3
Zaufajcie Jej, Ona każdemu pomoże.