W 2013 roku, moja 80-cio letnia wówczas Mama zachorowała na nowotwór jajnika.
Świat się dla mnie zawalił…..
To właśnie Świętą Ritę błagałam o pomoc, wiele razy modląc się, płakałam….
Mama przeszła dwie operacje, dwie chemioterapie i radioterapię.
Żyje do dzisiaj i choć znów ta podstępna choroba wyciąga po Nią ręce, to jestem przekonana, że dzięki Św. Ricie mogłam mieć moją Mamę o te 4 lata dłużej.
DZIĘKUJĘ ŚWIĘTA RITO.