Wiele lat byłam bez pracy( ok. 20 lat), później ciężko zachorowałam, onkologicznie. I kiedy czułam, że nic już dobrego mnie nie czeka spotkałam św. Ritę. A było to 3 października 2015 roku. Jak co roku pojechałam na pielgrzymkę Amazonek do Częstochowy, tam w księgarni kupiłam książkę z modlitwami do św. Rity, coś słyszałam, że to święta do której warto się pomodlić.
Zaraz po powrocie z Częstochowy i modlitwie do św.Rity, moje życie odmieniło się na lepsze.Pewnego dnia poszłam z koleżanką do jej parafii i dowiedziałam się o ciekawej pielgrzymce do Italii, ale zaraz powiedziałam koleżance, że ja nie mogę jechać bo nie mam pracy i pieniędzy. Momentalnie znalazłam dobrą pracę i to już 16 października, w której pracuję do dziś. Odłożyłam trochę pieniędzy i czekałam, czy po 3 miesiącach próbnej pracy przedłużą mi umowę. Okazało się, że mam umowę o pracę na 3 lata, a w parafii jeszcze było ostatnie miejsce na tą pielgrzymkę.
To niewątpliwie św. Rita sprawiła, że mogłam modlić się do niej przed jej świętym ciałem w pięknej Cascii. Do dziś często modlę się do św. Rity i czuję jej opiekę i wstawiennictwo. Wszystkim, którzy mają problemy polecam modlitwę do tej niezwykłej świętej, która z taką troską umożliwiła mi możliwość pielgrzymki w Roku Świętym. Ufam, że św. Rita swoją modlitwą uchroni moje zdrowie i pozwoli powtórnie przybyć do jej doczesnych świętych szczątek. Dzięki św. Ricie, ja samotna, doświadczona przez życie i chorobę, poczułam, że mogę jeszcze być szczęśliwa, nawet poszłam na studia i staram się żyć całą pełnią. Obecność św.Rity, modlitwy do niej dają mi szczęście i bezpieczeństwo, ona była tak blisko Chrystusa, dzięki niej i ja czuję tę bliskość.