Wolność

Agnieszka – Droga do szczęścia

Przez wstawiennictwo św. Rity uprosilam u Boga cud macierzyństwa. Mam 28 lat. Moja droga do szxzecia nie była latwa. Odkąd pamiętam pragnelam zostać matka i mieć gromadke dzieci. W czerwcu 2013 wyszłam za mąż. Z mężem podjęliśmy starania o dziecko. W wigilię 2013 dowiedziałam się że jestem w ciazy. O tym że pod sercem noszę blizniaki dowiedziałam się w styczniu 2014. Radość nie trwała długo bo 6.02.2014 straciłam swoje dzieci. Jaś i Adaś bo tak ich nazwaliśmy otrzymali imiona po swoich dziadkach i spoczeli w grobie mojej babci a ich prababci.Nie mogłam się pozbierać. Robiłam badania o których przeczytałam w Internecie.

Przeczytaj

Zachód słońca kobieta serce

Agnieszka – Do czterech razy sztuka…

Męczyłam Świętą Ritę swoim błaganiem, prosiłam o pomoc i wstawiennictwo i wiem, że mi pomogła 🙂 Chcąc zwiększyć swoje kwalifikacje zawodowe zdarza mi się przystępować do różnych egzaminów. Jeden był szczególnie dla mnie trudny… Próbowałam 3 razy i co i klapa. Uczyłam się, uczyłam… oglądałam pracę po wynikach i nie rozumiałam czemu się nie udaje. Myślałam nawet, że to chyba Bóg chce mi dać znać, że może to nie ta droga….

Przeczytaj

pomoc w depresji

Jolanta – Wyjście syna z nałogu

Szczęść Boże !

Moja”przygoda”ze św. Ritą zaczęła się przed rokiem.

Mój ukochany Syn-narkoman,tak bardzo zatracał się w uzależnieniu,że zwątpiłam we wszelką pomoc (w tym też Bożą).Nie ukończył żadnej średniej szkoły,był bezdomny.Przeczytałam w internecie (zbieg okoliczności ? )świadectwo kobiety,która bezwarunkowo zawierzyła św. Ricie oddając Jej swoje trudne życie.

Przeczytaj

modlitwa za małżeństwo

Gabrysia – Jesteśmy już wszyscy razem

Witam serdecznie. Pragnę podzielić się z Wami moim świadectwem wysłuchanej modlitwy do Św. Rity. Wiosną tego roku zaczęłam modlić się do Św. Rity o powrót mojeho męża z zagranicy, ponieważ planował zostać tam jeszcze 2 lata. Dzieci i ja bardzo chcieliśmy żeby już wrócił fo nas. I tak też się stało, od września jesteśmy już wszyscy razem szczęśliwi.

Przeczytaj

Bóg sam wystarczy

Katarzyna – Dla Boga “niemożliwe” nie istnieje

O Św. Ricie pierwszy raz usłyszałam kilkanaście lat temu, gdy byłam w Liceum. Stało się to na jednej z Mszy Świętej odprawianej na tygodniu, gdy podczas kazania Ksiądz Proboszcz opowiedział nam o Niej. Od tego czasu stała się Ona moją patronką. Pomagała mi wtedy w szkole oraz w zdaniu matury, jak również w pierwszych latach studiów. Pomagała mi w różnych trudnościach, nie tylko związanych z nauką. W połowie studiów zapomniałam o Niej na kilka lat. Św. Ritę przypomniała mi siostra, gdy zaczęłam pracować i wtedy zaczęła się kontynuacja mojej przyjaźni z tą niezwykłą Kobietą, która trwa do dziś.

Przeczytaj