alkohol

Gabriela: Uzdrowienie męża z alkoholizmu

Św. Ritę poznałam pracując jako opiekunka nad osobą chorą na Alzheimera we Włoszech w Bolonii. W tym domu był obrazek z wizerunkiem św. Rity. W pobliskim kościele był obraz św. Rity i św. Ojca Pio, przed którymi podczas wolnych godzin w pracy spędzałam wiele chwil na modlitwie o uzdrowienie z choroby alkoholowej mojego męża. W domu zostawiłam z nim dorastające dzieci, ponieważ mieliśmy zaciągnięty kredyt na budowę domu, mąż bez pracy i ja zarabiająca niewiele.

Przeczytaj

kluczyki od domu

Magdalena: Mamy dom

Świętą Ritę poznałam w najtrudniejszym momencie życia swojego i mojej rodziny przez zupełny przypadek. Brat mojego taty po śmierci babci wykorzystując zamieszanie z tym smutnym wydarzeniem związane, niestety na mocy prawa przejął nasz dom (babcia mieszkała z nami aż do śmierci, nie zdążyła uregulować do końca spraw związanych z dziedziczeniem, a my starając się uporać z jej stratą nie mieliśmy głowy do takich rzeczy…).

Przeczytaj

Szczęśliwe zakończenie sprawy

Dawid – Szczęśliwe zakończenie sprawy

Chciałem podzielić się świadectwem szczęśliwego zakończenia sprawy karnej.
Pewnego dnia, rok temu poprzez własną głubotę, nadużywanie alkoholu dopuściłem się pewnego wykroczenia – przestępstwa. Bardzo tego żałowałem, poniewaz niegdy dotąd nie byłem karany, bałem się o konsekwencje swojego czynu, znalezienie pracy w przyszłości.

Przeczytaj