Długo nosiłem się z zamiarem napisania kilku słów o tym jak Święta Rita pomogła mi w życiu.
Jakoś na końcu czerwca przeżyłem ogromny zawód miłosny. Ni to pierwszy ni to ostatni pewnie. Ale wpłynął na mnie bardzo. Przechodząc się ulicami Warszawy trafiłem na Kościół. Wszedłem, zacząłem modlić się przed Najświętszym Sakramentem. Poleciały mi łzy, pierwszy raz od wielu lat miałem okazję porozmawiać z Bogiem…